czwartek, 12 lipca 2012

My Private Paradise

Podczas gdy Marta w pełni oddaje się ciężkiej pracy i zakupowej pasji ja ze stoickim spokojem wypoczywam na moim prywatnym końcu świata ;) Siedzę tu już od przeszło tygodnia i dalej nie mam dosyć. Ledwo dochodzący prąd i dostęp do jedynie zimnej wody nie są w stanie mnie zniechęcić! Mój mały azyl, który znajduje się w górach, wprowadza mnie wręcz w stan nirwany ;D Czas mija mi głównie na czytaniu książek i... nic nie robieniu. Niesamowitych emocji dostarczają mi jednak codzienne wyjścia do miejscowego marketu(pozdrowienia dla obsługi ;p). Muszę przyznać, iż w tym roku udało mi się poznań nowych znajomych. Pan Antek, miejscowy hodowca gołębi, plasuje się na pierwszym miejscu listy moich tutejszych friends!






1 komentarz:

  1. Lindo o seu espaço... Estou encantada! Adorei sua visita, beijos...

    OdpowiedzUsuń