Dzisiejszy, rzekomo, pechowy dzień już pomału się kończy, jednak my nie mamy powodu do narzekań. Zaczyna się przecież weekend, czyli moment na złapanie oddechu i przygotowanie się na kolejny tydzień. Dla nas ten dzień okazał się nawet szczęśliwy, gdyż nasza niekonwencjonalna nauczycielka z biologii stwierdziła, iż dzisiejsza kartkówka musi zostać przełożona z powodu pecha, który może nam się w tym dniu przydarzyć. Nikt oczywiście nie protestował i każdy potulnie przyznał 'Dżoanie' racje ;)
Popołudniu poszłyśmy na mały proweekendowy shopping! Obiektem naszych polowań były, rzecz jasna, ubrania związane wyłącznie ze zbliżającymi się wakacjami. Na dobry początek i chwile wytchnienia zafundowałyśmy sobie również kawę i trochę łakoci! UWAGA! Szczerze nie polecam bananowego latte! Naprawdę nic dobrego ;) Marta postanowiła na standard i kupiła tradycyjne latte, które jednak w połowie wylądowało na jej nowej podkoszulce ;) Dzisiaj oczywiście nie zabrakło miejsca na trochę sportu! Wprawdzie był to tylko bieg na autobus, ale myślę, że spokojnie można to zaliczyć jako aktywność fizyczną :)
drodzy Ala, to jest piękny blog trzymać z Martą, lubię te wszystkie zdjęcia, masz naprawdę ładne times.Enjoy! www.thetruesecretrevealed.com
OdpowiedzUsuń/ Krasimira /
Hey! your blog is really awesome! great pictures, have you got any other blogs? my other one (writing) is www.bazzyman.blogspot.com Awesome!!!
OdpowiedzUsuńNo, we have just one blog ;)
Usuń