Nieee moi mili, nie jest to zadna ambitna nota czy sprawozdanie z jakiegos waznego wydarzenia. Ot tak naszla mnie w ten nostalgijny pazdziernikowy wieczor ochota na skrobniecie paru slow. Nie wiem czy wiedzieliscie (a jak nie, to juz wiecie), ze dosc czesto miewam glupawy/odpaly- zwal jak zwal i ogarniecie mnie jest nie lada wyczynem. Tak, pierdole od rzeczy, tak trzymam w lapie bozonarodzeniowy kubek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz