wtorek, 5 czerwca 2012

Nasza huczna 18-stka, czyli the best party!

Czas pedzi jak torpeda. W koncu zastal nas wyczekiwany i objety pieczolowitymi przygotowaniami- 1 czerwca roku panskiego 2012. Data wyjatkowa, data naszej hucznej i szalonej 18-stki! Przybywajac na miejsce, zastalysmy pieknie udekorowana , elegancka sale. Juz sam wystroj zachecal do zabawy ;d. Goscie naplywajacy wraz z wybiciem magicznej godziny 18, obsypali nas calusami, moca zyczen i prezentow. Co potem? Tradycyjnie szampan, torciwo, obiadek... W koncu mlodociane rece spoczely na butelkach z plynem wyskokowym :D, tj. zaczela lac sie wodka (i znikac w zastraszajacym tempie). Toast za toastem, kolejka za kolejka- na sali stawalo sie coraz weselej i gwarniej. Waznym elementem byla oczywiscie muzyka- najswiezsze dyskotekowe hity porwaly do tanca nawet najwieksze klody. Szczegolne atrakcje? Kacik zwierzen i macanek, baza pod stolem, kotlety w torebce, niefortunne upadki, zgubiona torebka, ktora jak sie pozniej okazalo- nie odstapila wlascicielki nawet na chwile. Szampanska zabawa trwala niemalze do bialego rana, co skutkowalo potwornym bolem stop i glowy. Zdecydowanie bylo warto- ta osiemnastka uzyskala miano najlepszej imprezy roku i z pewnoscia na dlugo zapadnie w pamiec jej uczestnikom! ;D









































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz